Klasy świata łączmy sie!!!
Wiec tak!!!piszemy opowiadanie na jakikolwiek temat mozemy zaczac np. dawno dawno temu byla sniezka a dalej ktora rabnela sie w glowe lopata!!! poplatanie z pomieszaniem!!! mam nadzieje ze rozumiecie a wiec zaczne!!!
Kiedys dawno temu zyl sobie ksiaze Pompiry!!! otoz ten ksiaze chcial sie kiedys wybrac na wakacje ze swoja zona zdzislawa!!! spakowali wiec wszystkie kufry i ruszyli do pensjonatu ktory okazal sie obozem pracy na ktorym to krolewska para musiala zbierac maliny i grzyby!!! zdzislawa byla tym oburzona i stwierdzila ze ona ucieka...
i teraz prosze bardzo czesc dalsza nalezy do was i czesciowo do mnie heh...
Offline
po długim zastanowieni i 567 razem okrążenia lasu stwierdziła ,ze znajduje się w Radziszowie...bez zastanowienia razem z mężem zwiali do najwczesniejszego samolotu i polecieli do Florydy...
Offline
gdy wyladowali na florydzie zobaczyli ze zapomnieli bagazu i znowu pojechali do Radziszowa by go odzyskac!!! lecz nic z tego nie wyszlo bowziely go lumpy ze smietnika i potargaly w drobny mak!!! Zdzisia sie wkurzyla i zatrudnila sie u rolnika i zaczela sadzic kapuste!!! a jej maz buraki...
Offline
biedna zdzisia od tejże kapusty dostała ataku ślinotoku.
Prześladywał ją.
A po wizycie u lekarza króry polecił jej odreagowanie stresu na pustyni udała się tam wraz ze swym mężem.
Na tejże pustyni stwierdziła że chce jej się pić...
Niestety jak wiadomo raczej na pustyni wody nie znajdzie.
wilbłądoów nie było w okolicy a mąć był w trakcie konsumowania kaktusa.
biedna zdzisia stwierdziła że wykopie sobie dołek i przeżyje w nim zime.
ale po długim namyśle doszła do wniosku że na pustyni nie ma zimi a jak będzie tak dłużej leżeć to zasypie ją burza pisakowa...
;]
Offline
Nagle wburzona poczuła na swoim policzko dotyk.
Ty był dotyk człowieka.
Lecz nie jej męża...
jej męża dalej pochłaniał kaktus....
Offline
umcia umcia na to
- nie to niemozliwe ten kaktus to moj szpieg on nic nie zobaczy!
mozemz bzc razem!
przez jakies 10 minut!
nagle ziemia rozstapiła sie.
ukazał sie wielki czerny troll najwiekszy wrog umcia umcia!
Offline
troll powiedzial: umcia umcia masz ze mna nieskonczone rachunki!!! Umcia wyjal szpade i powiedzial walcz jezeli umiesz na to troll pobil sie z umcia umcia a niczym niewzruszona zdzisia poszla dalej szukajac nowych przygod!!!
Offline
dochodzac do wioski 'zgniłe muchomory' spostrzegła ze nie ma przy niej meza!
stwierdziła ze niechce jej sie po niego wracac i powedrowała dalej.
nagle na swej drodze zauwazyła znak i na nim 'uwaga prosimy zachowac ostroznosc! zarłoczne karły dzeciebojcy!'
nie przejeła sie tym i powedrawała dalej wgłab puszczy!
Offline
I tak szła, i szła...aż w końcu napotkała stadko żarłocznych karłów z ktorych wyrastały zgniłe muchomory.Zdzisia nie wiedziala że nazwa tej wsi jest realna a nie teoretyczna więc puściła się do nich z piskiem(jak u ninja) i zmiotła ich z powieszchni ziemi...rozjechane ciała karjów spływały niczym pomidor po drzewach i chmurach a zdzisia szła, i szła...
Offline
aż trafiła na Florydę....(tak dobrze przeczytałeś) gdzie nie wiem jakim cudem znalazła(strawionego już) męża...ucieszyła się strasznie i przytuliła czerwoną papkę...
Offline
Zobaczyła męża ale nie widziała kaktusa!
Gdzie on się podział - pomyślała.
Postanowiła zapytać meża lecz jej plan zmiotło.
Niestety nie mogła zorientować się który koniec papki (męża) jest jego głową!
wyjeła sitko (nie wiem skąd) i zaczęła przesedzać meża przez nie niczym mąke w poszukiwaniu:
narządów, organów itp...
Offline